piątek, 15 lutego 2013

trzynaście.



*6 miesięcy później*

W czasie tych 6 miesięcy wiele się zmieniło. Kaya świetnie sobie radzi w college'u. Często dzwoni do Justina i Kelsey tak samo jak oni do niej. A co do Justina i Kelsey, od wyznania Justina w samolocie są razem. Świetnie im się układa, są szczęśliwi. Po prostu jak w bajce. Odkąd są w Los Angeles nie dostali żadnej wiadomości z Polski. Pauline nie zadzwoniła ani razu, i nic nie wiedzą. Czy Jasmine żyje i czy nawet Pauline żyje. Justin postanowił zrobić coś dla Beliebers, tak, wciąż ich ma. Mimo że skończył karierę muzyczną Beliebers wciąż z nim zostały. A to, co chce dla nich zrobić, to nowa płyta. Długo zastanawiał się o powrocie na scenę. W końcu stwierdził, że to będzie dobry pomysł. Wcześniej dużo zarobił, ale przy jego zachciankach do końca życia to mu nie wystarczy. Więc tak o to Justin Bieber powraca na scenę.

~

-Hej -powiedziała z uśmiechem na twarzy gdy weszła do domu.
-Hej. Jak było? -spytał po czym podszedł do niej i lekko pocałował ją w usta na przywitanie.
-Świetnie. Nic się nie zmieniło.Tylko doszło kilku nowych dzieciaków. A tak to ten sam stary dom dziecka, w którym spędziłam większość życia. 
-Kelsey.
-Hm?
-Nie planuj nic na jutro.
-Ale jak to mam nic nie planować? Jutro są moje uro..
-Wiem. Dlatego nic nie planuj. -uśmiechnął się i pocałował Kelsey w czoło.
-Kaya będzie? Nie odzywała się od tamtego tygodnia.
-Nic Ci nie powiem. -powiedział drażniącym głosem i wszedł do salonu.
-Jakie to zabawne Bieber. -krzyknęła z przedpokoju. 
-Kochaniee. -usłyszała wołający głos Justina.
-Hm?
-Chodź tu.
Weszła do salonu i zobaczyła jak Justina stoi jakby zobaczył ducha.
-Co jest? 
Odwrócił się w jej stronę, nic nie mówił i podszedł do Kelsey, a następnie złapał ją w pasie i przyciągnął do siebie. W końcu złączył ich usta i pozwolili sobie na więcej. Justin ścisnął jej pośladki i podniósł ją. Zaprowadził ich do sypialni i pchnął ją lekko na łóżko. Ale nie uprawiali seksu. Kelsey dalej jest dziewicą.

~

-Kaya Stone? -usłyszała wchodząc do gabinetu dyrektora.
-Tak -odparła niepewnie 
-Dostaliśmy informację, że uczestniczyłaś w kłótni na stołówce
-Ale..
-I paliłaś papierosy na terenie naszej szkoły. To jest bardzo dobry college, takich rzeczy tutaj nie tolerujemy.
-Proszę mnie nie wyrzucać! To się nie powtórzy, obiecuję! 
-Masz ostatnią szansę.
-Dziękuję. 
Uśmiechnęła się i wyszła z gabinetu. Poczuła wibrację w kieszeni. Wyjęła telefon i nacisnęła zieloną słuchawkę.
-Słucham?
-Kaya? -odezwał się nieznany głos na co dziewczyna zatrzymała się w miejscu i zmarszczyła brwi.
-Kto mówi?
-Jesteś w Nowym Jorku, prawda? 
-Ale kto mówi?
-Justin i Kelsey są w Los Angeles?
-Do diabła! Z kim rozmawiam?! 
Nieznany numer rozłączył się. Czy powinna zadzwonić do Kelsey i powiedzieć o tym telefonie? 

~

-Jest cudownie -powiedziała przejeżdżając palcem po jego torsie.
-Bardziej niż cudownie.
-Kiedy wracasz do pracy?
-Jutro mam spotkanie ze Scooterem. Po takim długim czasie... Nie wierzę że wracam na scenę. Chyba nie jestem gotowy.
-Dasz radę. Miliony Belieberek na Ciebie czeka.
-Wiem. Robię to dla nich.
-Wspaniały jesteś -musnęła lekko jego wargi i podniosła się w łóżka.
-Gdzie idziesz? -spytał podpierając się na łokciach.
-Za 30 minut mam samolot do Chin.
Justin zmarszczył brwi i spojrzał na nią z miną w stylu ''what the fuck'', na co Kelsey wybuchnęła śmiechem.
-Żartuję przecież! -krzyknęła i rzuciła w niego poduszką. -Zrobić coś do jedzenia.
Chłopak wstał z łóżka i poszedł za nią. Kelsey stała przy kuchence i mieszała jajko w patelni. Justin podszedł do niej od tyłu i owinął ręce wokół jej brzucha. Głowę oparł na jej ramieniu.
-Mmm jajecznica? 
-Tak. -odparła odwracając lekko głowę w jego stronę.
Nagle usłyszeli pukanie do drzwi. Justin lekko je uchylił, ale nikogo nie było. Przed jego nogami wylądowała koperta. Otworzył ją. W środku były stare zdjęcia Jasmine i Justina. Ale nie zwykłe zdjęcia. Zdjęcia z jednej z ich wspólnych nocy podczas gdy uprawiali seks. Jego oczy momentalnie się rozszerzyły. W środku był jeszcze liścik.

Mamy kopie. Rób to co chcemy, a dostaniesz je. W przeciwnym razie świat to zobaczy. Szczegóły później.


~

Spacerowała po szkolnym korytarzu i przez przypadek wpadła na nieznajomego chłopaka. 
-Przepraszam -zaczęła spojrzała na niego. Wysoki blondyn o nieziemskich oczach.
-Nie szkodzi. To moja wina. Chyba się nie znamy? -Uniósł brwi patrząc jej w oczy.
-Emm nie. Jestem Kaya. -podała mu rękę i uśmiechnęła się.
-Niall. -odwzajemnił gest.
-Jesteś tu nowy? 
-Tak. Przeprowadziliśmy się z siostrą z Los Angeles do tej szkoły.
-Ooo mam siostrę i jej chłopaka w Los Angeles.
-Wiem. -powiedział szybko ale najwyraźniej tego żałował bo ugryzł się w język.
Kaya zmarszczyła brwi i spojrzała na niego.
-Skąd wiesz?
-A kto nie wie? -spytał sarkastycznie śmiejąc się.
-No fakt. -odparła Kaya i skierowała wzrok przed siebie.
Niall odetchnął z ulgą. W pewnym momencie podbiegła do nich trochę młodsza dziewczyna. Również blondynka.
-O, Emily. -przywitał ją Niall. -To jest Kaya. Kaya, to jest Emily, moja siostra.
-Cześć -uśmiechnęła się blondynka i podała rękę Kayi.
-Hej. Miło mi was poznać. Ale muszę lecieć na lekcje, do zobaczenia później. -powiedziała i odeszła od nich machając im ręką.
Odmachali jej po czym Emily gwałtownie odwróciła głowę w stronę brata.
-To jest ona? -spytała szepcząc żeby nikt nie usłyszał.
-Tak. -kiwnął głową w dół. 
Zapanowała krótka cisza, którą przerwał Niall:
-Co kombinujesz?
-Ja już wykonałam moją robotę. Mam nadzieję że list dotarł do Biebera. Twoja kolej na popis. -uniosła brwi i odwróciła się na pięcie po czym zaczęła kierować się w przeciwną stronę zostawiając brata samego.




***

Okej, po pierwsze PRZEPRASZAM że tak długo nie było..
Mam teraz zawalone dni, szkoła, szkoła, szkoła.
Mam nadzieję że rozdział się w miarę udał.
Dodałam dwie nowe postacie, Niall i Emily. 
Jak już zdążyliście zauważyć, są rodzeństwem. lol
A oto oni:

Emily Horan - 16 lat
Z pozoru miła i sympatyczna dziewczyna, ale prawda jest zupełnie
inna. Jest bardzo tajemnicza.

Niall Horan - 18 lat
Brat Emily, bardzo podobny do siostry jeśli chodzi o charakter,
tajemniczy i przystojny.

To są nowi bohaterowie, mam teraz dużo weny więc będzie ciekawie :)

Informuję was również, że następne rozdziały będę pisała z perspektywy bohaterów.
np. 'Oczami Justina' 'Oczami Kelsey' itp. 
Raczej rozumiecie :D

xox, Pauline <3


5 komentarzy:

  1. asdfghjkl druga para jelsey którą szipuje haha. świetne

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie no znowu się coś dzieję!
    czy oni nie mogą mieć chwili spokoju?
    TYLKO NIKOGO NIE UŚMIERCAJ BŁAGAM!!
    NIE UŚMIERCAJ! xD
    No ale świetny rozdział.
    Czekam na kolejny <3


    @alexxys96

    OdpowiedzUsuń
  3. mryryryry !
    omomom !
    zajebisty ;D
    @magda_nivanne

    OdpowiedzUsuń
  4. Bxhdhdhdhdhhd. Wow. Kim oni są? Co chcą? Czekam na nn!!! Boski

    OdpowiedzUsuń
  5. NN u mnie. http://i-make-you-believe-jb.blogspot.com : ) Mnie się podoba. BOŻE JUSTIN ZNOWU MA KŁOPOTY o.o Boję się.

    OdpowiedzUsuń