niedziela, 2 grudnia 2012

sześć.



-Co się stało? -spojrzała na skacowanego chłopaka.
Justin zmarszczył czoło po czym przełknął ślinę i swój wzrok z podłogi przeniósł na Kelsey.
-Nic się nie stało. -odparł.
-To o czym chcesz rozmawiać?
-O niczym. -podszedł bliżej dziewczyny.
Nic nie rozumiała. Najpierw mówi, że muszą porozmawiać, a teraz, że nie. Pogubiła się.
-Po prostu chciałem chciałem zostać na chwilę z Tobą sam, żeby coś sprawdzić. Sama mi to poleciłaś, nie wiem czy pamiętasz.
Przez moment próbowała się zastanowić co Justin może mieć na myśli, ale nie zdążyła po poczuła jego wargi na swoich. Nie potrafiła wyjaśnić co się działo w jej głowie. To był słodki pocałunek, delikatny, namiętny, czuły. Kelsey poczuła się bezpieczna. Nigdy wcześniej się tak nie czuła. Już wiedziała o co chodzi. Niezależnie od wszystkiego, niezależnie co czuje Justin, chciała nacieszyć się tą chwilą. Nigdy nie było jej tak dobrze, nigdy nie czuła czegoś takiego. To jej pierwszy pocałunek, trochę spanikowała bo nie wiedziała czy dobrze to wyjdzie. Justin owinął ręce wokół jej bioder, a ona swoje wokół jego szyi. Ta chwila mogłaby trwać wiecznie.

~

-O czym rozmawialiście? -wbiegła do pokoju siostry jakby nigdy nic.
-O niczym.
-Nie kłam.
-Mówię serio. Nie rozmawialiśmy.
-To co robiliście? -Kaya zrobiła duże oczy.
Kelsey na chwile zamilkła.Chyba może powiedzieć siostrze, no nie?
-Pocałował mnie.
Kay'i aż wypadła gazeta z wrażenia. Zaraz kazała siostrze opowiadać jak było, jak to się stało, czy się dotykali, bla bla bla. Kelsey nie mogąc w ogóle się z tego wydarzenia otrząsnąć, opowiedziała siostrze wszystko po kolei.
-Jesteście razem? -spytała nagle Kaya.
-Tego.. nie, nie wiem. Raczej nie. No na pewno nie bo o nic takiego mnie nie pytał.
-Aa rozumiem.
W tym momencie do Kelsey dotarło, że przez ten pocałunek Justin chciał sprawdzić czy się w niej zakochał. Pocałował ją, upewnił się i koniec. Gdyby się w niej zakochał to pewnie zabrał by ją do pokoju i spytał o chodzenie. A tak, to tylko pocałował ją, po czym poszedł. Więc jednak nie jest zakochany. Pomimo dalszych pytań siostry, Kelsey zeszła na dół do ogrodu, odpaliła papierosa i zaciągając się czuła jak spływają jej łzy. Ale powstrzymała je jak zobaczyła że auto Justina podjechało pod dom. Przetarła tylko mokre policzki i jakby nigdy nic, spokojnie siedziała i paliła papierosa. Udawała, że nawet Justina nie widziała, patrzyła w zupełnie inną stronę aby zająć się tym czym się zajmuje. Poczuła jak ktoś złapał ją za biodra od tyłu. Odwróciła się i zobaczyła uśmiechniętego Justina, na którego widok sama się uśmiechnęła.
-Co robisz wieczorem? -spytał Justin przerywając tą krótką ciszę między nimi.
-eee nic, a co?
-To już masz co robić. -puścił jej oczko.
-To znaczy? -spytała czując jak się rumieni.
-To znaczy że dzisiaj wieczorem należysz do mnie. -poruszył brwiami. -Ale w jaki sposób, to niespodzianka.
Kelsey próbowała zasłonić policzki włosami, ponieważ były już czerwone ale nie wyszło jej to. Justin się uśmiechnął.
-Słodko się rumienisz. -powiedział po czym pocałował ją w policzek i wszedł do domu.
Może jednak jest nadzieja? Uśmiechnęła się sama do siebie, wyrzuciła peta i również weszła do środka.

~

-Kate? -Kelsey podeszła do siostry, która siedziała nieruchomo. Miała szeroko otwarte oczy i cały czas patrzyła się w jeden punkt na ścianie. -Kate!! -krzyknęła i w końcu dziewczyna wyrwała się z transu.
-Co ty odwalasz? -spytała przerażona Kelsey.
-Ja nie wiem... Nie wiem co się stało.. Coś zobaczyłam i wpadałam jakby w trans. Nie wiem.
Kelsey usiadła obok siostry, która wyglądała, dosyć dziwnie.
-Kaya... Co ty zobaczyłaś?
Dziewczyna wzięła głęboki oddech i spojrzała na siostrę.
-Coś strasznego. Dużo krwi, człowieka leżącego w tej krwi.. Ale to nic. Nie jestem żadnym medium, nie przewiduję przyszłości, no nie?
-No tak.. Ale, kto leżał w tej krwi?
Kaya nie zdążyła odpowiedzieć bo do pokoju wszedł uśmiechnięty Justin. Kaya popatrzyła na niego i popłynęło jej kilka łez ale starała się je zasłonić i wybiegła z pokoju.
-Co jej jest? -spytał Justin
-Nie mam pojęcia. -skłamała Kelsey
-Gotowa?
-Na co?
-Zapomniałaś już?
-A no tak, daj mi chwilę.
Kelsey pobiegła na górę do łazienki. Zrobiła szybki makijaż, założyła fioletową bokserkę i krótkie spodenki. Zbiegła szybko na dół.
-To gdzie mnie zabierasz?
-Zobaczysz.

~

-Nie patrz. Już prawie jesteśmy.
-Justin wyjebie się jak nie będę patrzeć.
-Już prawie. Moment. Czekaj czekaj, oo już.
Dziewczyna odsłoniła oczy. To co zobaczyła chyba nigdy nie zapomni. Piękna polana na środku lasu. Dookoła pełno kwiatów, to wszystko otoczone lasem. Niczym polana Belli i Edwarda.
-Wow. -zdołała tylko wydusić.
-Podoba się?
-Bardzo. To jest.... cudowne. -nie mogła się wysłowić.
Justin usiadł na zielonej, jakby świeżo posadzonej trawie i pokazał Kelsey, żeby też usiadła. Popatrzyli w górę, niebo pełne gwiazd i księżyc w pełni, który idealnie wszystko rozświetlał. Lepiej być nie może. Czuła się jak w bajce. Bała się do tego przyznać, i nie chciała nikomu o tym mówić, ale teraz jest tego pewna. Pewna na 100% że ta Kelsey kocha tego oto Justina Biebera. Zakochała się na zabój. Ale, po co on ją tu przyprowadził? Czyżby on jednak też do niej coś czuł? Tak sobie wmawiała, ale wiedziała, że z drugiej strony to nierealne. Wszystko dzieje się tak szybko. Zaczęła już robić sobie nadzieje od dnia, kiedy ją uratował. Bo po co miałby to robić? Przecież to zwykła sierota z domu dziecka. Na takich nikomu nie zależy. Nie miał po co jej ratować. A jednak to zrobił. To wszystko, ta polana, to że Justin jest obok, to jest jak w bajce. Najpiękniejszej bajce na świecie. Oparła głowę na ramieniu chłopaka i zapomniała o wszystkim innym dookoła. W głowie miała tylko ją i jego.


*************

Wreszcie jest szósty ;D
Nie miałam weny na napisanie tego rozdziału, było więc trudno
ale dałam radę. Wczoraj naoglądałam się Zmierzchu więc mi jakoś ta
polana wskoczyła do głowy.
Tak czy owak mam nadzieję, że chociaż trochę wam się podoba.
Do siódmego! 

@DaBieberauhl

11 komentarzy:

  1. omomomom *_* cudowny .
    czekam na nowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. wkońcu ! CUDOWNY ROZDZIAŁ ! ♥ .. CZEKAM NA NN :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiście, że się podoba !!! ♥♥♥ Czekam na następny.. Ona medium?! O nie..

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudo ! mam nadzieję że to co zobaczyła Kaya to nic złego.. i to nie był Justin.. i że ona nie jest jasnowidzem XD

    NA PRAWDĘ SUPER CZEKAM NA NASTĘPNY :3

    OdpowiedzUsuń
  5. jezu drogi ona tam Justina zobaczyła w tej krwi? Boże... tylko nie to ! nie rób tego! Zrób..Oszukać przeznaczenie! ale tak żeby na końcu się to i tak nie spełniło! :D
    Rozdział świetny ! Ten pocałunek polanka..jezu! <3
    Cudo!
    Czekam na następny<3


    @alexxys96

    OdpowiedzUsuń
  6. Ona zobaczyła Justina.. Lubię takie momenty dreszczyku i mam nadzieję, że w następnym rozdziale takie będą.. :) Poza tym rozdział świetny. Fjnie by było, gdyby Kaya była medium.. ^^ Czekam na nn. ♥
    @domciag64

    OdpowiedzUsuń
  7. CUDOWNY ROZDZIAŁ. Oby to co "zobaczyła" Kaya nie było to o czym myślę.
    Nie mogę doczekać się następnego.

    ŻYCZĘ DUŻO WENY!

    OdpowiedzUsuń
  8. już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. świetne to jest.

    OdpowiedzUsuń
  9. yaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaay pocałowali się *________* ale żeby w tej krwi nie było Justina.. o to cię proszę :DDDD

    OdpowiedzUsuń
  10. Super ! Mam nadzieje ze to co ona zobaczyła sie nie zdarzy, ze Justin nie zginie. Będzie razem z Kate ❤ czekam na nowy i zapraszam do mnie, liczę na szczera opinie ;)
    [story-about-chanel-and-justin]

    OdpowiedzUsuń