-Już na Hawajach? -spytała lekko zaspanym głosem.
-Tak. -uśmiechnął się.
Wysiedli z samolotu. Czuła się jak we śnie. Tutaj jest pięknie. Cudowne widoki. Akurat mieli domek przy plaży. Jeszcze lepiej. Widok na plażę i szybkie dojście. To spełnienie jej marzeń. Zwłaszcza, że jest tu z Justinem Bieberem! Niech nikt jej nie szczypie. Jak weszła do ich domku to szczęka jej opadła. To była raczej willa, a nie domek. Duży salon z kremowymi kanapami i telewizorem plazmowym. A sypialnia? Brak słów. Niby mała, ale dość przytulna. Większość zajmuje duże łóżko, z czerwoną pościelą. Wciąż nie mogła w to wszystko uwierzyć.
-Przebieraj się. Idziemy na plażę. -powiedział Justin wchodząc do sypialni, która wciąż była podziwiana przez Jasmine.
Związała włosy w koka, zrobiła lekki makijaż, przebrała się w bikini. Na bikini zarzuciła luźną szarą bluzkę z fioletowym napisem ''im a Belieber'' i do tego jeansowe shorty. Była gotowa na wyjście.
Szli nie całe 5 minut bo jak już było wspomniane, mieszkali przy plaży. Jakby nie spotkali jakiś paparazzich, to byłoby to święto. Co chwilę ktoś robił im zdjęcia, albo ich nagrywał, ale oni mieli to gdzieś. Cieszyli się sobą i tym, że są razem. Dzień na plaży minął im cudowne. Zabawa w wodzie, która wizyta w publicznej toalecie... ale ważne że razem.
Wrócili wieczorem. Około godziny 21. Uśmiechy z twarzy im nie schodziły. Całą drogę się śmiali, przytulali i zatrzymywali co 5 minut na pocałunek.
-Wiesz, że bardzo Cię kocham? -powiedział zamykając za nimi drzwi.
-Wiem. Ja Ciebie też. -odpowiedziała uśmiechając się.
Oplotła ręce wokół jego szyi i go pocałowała. Nagle niespodziewanie zadzwonił telefon Justina. Odkleili się od siebie i chłopak sięgnął po telefon. To była Selena. Justin popatrzył na Jasmine, na co ona rzuciła tylko szybkie ''odbierz'' uśmiechając się. Nacisnął zieloną słuchawkę i dał na głośnik żeby nie ukrywać niczego przed swoją dziewczyną. Usłyszeli płacz.
-Selena? -zaczął Justin.
-Justin.... -mówiła przez łzy.
-Co się stało?
Nie mogła wydusić ani słowa. Płacz jej nie pozwalał.
-Selena uspokój się i powiedz co się stało.
Wzięła głęboki oddech i postanowiła wszystko powiedzieć.
-Ja... -zaczęła niepewnie. -To trudne. Boję się Twojej reakcji.
-Nie bój się. Powiedz. -uspokajał ją Justin. Jasmine cały czas uważnie przysłuchiwała się rozmowie.
-Dobra. Ja... Justin... ja... no ten... prawdopodobnie.. znaczy się raczej na pewno... no.... ten...
-Selena! -krzyknął w końcu chłopak.
-Będziesz ojcem. -wydusiła wreszcie z siebie.
Zamurowało go. Jasmine też. Rozłączył się. Jasmine cały czas patrzyła prosto na Justina, a on co chwilę zmieniał obiekt patrzenia. Nie odzywali się.
-Co dzisiaj robimy? -spytała obojętnie.
-Plaża, lody, kino, albo siedzimy w domu. Co chcesz.
Przez chwilę milczała.
-Co teraz będzie?
-Z czym?
-Nie udawaj głupka. Chodzi mi o Selenę. -podniosła wzrok na niego.
-Nie wiem. -westchnął. -Nic nie wiem.
-Ale... zostaniesz ze mną?
-Oczywiście. -podszedł bliżej Jasmine. -Jak mógłbym Cię zostawić. -lekko pocałował ją w usta.
-Nie wiem. To wszystko mnie przeraża.
-Posłuchaj. Nigdy Cię nie zostawię, bo to ty jesteś tą jedyną. Zostanę ojcem, trudno. Będę się widywał z tym dzieckiem i pewnie będę musiał płacić alimenty. Ale nie pozwolę by to spieprzyło nam związek, za bardzo Cię kocham. -mówiąc to cały czas patrzył jej w oczy. Jak zobaczył, że z jej oka popłynęła pojedyncza łza natychmiast ją przytulił. - Nie płacz. Kocham Cię. -pocałował ją w czoło.
-Ja Ciebie też. Dlatego płaczę. Kocham Cię. -powtórzyła i mocniej się w niego wtuliła. -Nie chcę Cię stracić.
-Nie stracisz. -odkleił ją od siebie i spojrzał jej w oczy. -Obiecuję.
Pocałował ją lekko w usta i jeszcze raz przytulił do siebie. Cieszyła się każdą chwilą z nim. Z jej światem. Z jej wszystkim.
Te dni mijają zdecydowanie za szybko. Jeszcze 4 dni i wylatują z Hawaii. Są ze sobą bardzo szczęśliwi. Nie zamieniliby się na nikogo innego. Postanowili, że Jasmine wróci z Justinem kontynuować Believe Tour. A potem? A potem zadecyduje los. Ja skończy się Believe Tour, Justin będzie miał 20 lat a Jasmine 19. Justin planuje na 19 urodziny Jasmine oświadczyć się jej, ale ciiii wy nic nie wiecie, bo to ma być niespodzianka! Zakochała się w nim od jego początków, gdy on nie wiedział o jej istnieniu. Wspierała go na każdym kroku. Farbowanie włosów, ścinanie ich, tatuaże, Selena, i inne rzeczy jakie popełnił... to nigdy nie sprawiło że chciała choć na chwilę od niego odejść. Wiem, czytasz to i myślisz ''Ona piszę historię mego życia.'', przynajmniej jeśli jesteś Belieber. Sama się czuję jakbym tu opisywała swoje życie.
***
w końcu jest :D
przepraszam, że krótki, pisałam go od wczoraj bo już Sandrze obiecałam :D
a wam obiecuję poprawę, chociaż rok szkolny się zbliża i przypuszczam że rozdziały będą w weekendy ; /
mam nadzieję, że trochę was zaskoczyło i że wam się podoba.
mi tak sobie :p
i wgl to paa <3
xox, Pauline /
Selena jest w ciąży?! :O no pacz, ale go sucz zaskoczyła.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem akcja za szybko się dzieje. Do tego reakcja Jasmine na wiadomość o tym, że Justin będzie ojcem. Nie wiem czy dziewczyna dowiedziawszy się o tym była taka spokojna.. powinnaś to bardziej rozbudować, ale wiesz co? Podoba mi się ten rozdział. :)
@RuchamMalfoya
rozdział mi się podoba, tylko Jasmine mogłaby bardziej zareagować na tą wiadomość o ciąży Seleny, ale poza tym jest wszystko w jak najlepszym porządku :) czekam na nn
OdpowiedzUsuń@magda_nivanne
o kurde , aż zatkało mnie z wrażenia . kto by pomyślał , że Sel będzie w ciąży . ? No na pewno nie ja . ; ) Ale jak dziewczyny piszą wyżej , Jas mogła się troszeczkę wkurzyć , ale tak też jest fajnie . :3
OdpowiedzUsuńjej w ciąży...nieźle..
OdpowiedzUsuńale ważne że są razem <3
podoba mi sie <3
czekam na nn